„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" – to …

„Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni" – to takie trudne, ale Jezus tego od nas oczekuje.
Mam nie osądzać, nie krytykować, nie obmawiać, bo tak naprawdę nie znam serca i sumienia drugiej osoby, nie rozumiem sytuacji, w której się znajduje, nie znam jej historii życia. Mam spojrzeć na drugą osobę z miłosierdziem. Tego oczekuje ode mnie Pan. Tego samego oczekuje od tej drugiej osoby. Ale to nie znaczy, że ja mam tą osobę próbować zmieniać. Zmianę mam zacząć od siebie – "czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, gdy belka tkwi w twoim oku?" (Mt 7, 3-4)
To takie trudne, a szatan – ojciec oskarżeń, miłośnik osądzania nie śpi…ale Bóg jest silniejszy, kocha nas i wybacza nam, On nas nie osądza, On nas widzi w prawdzie 😍
Nie dajmy się złemu i ćwiczmy się w miłosierdziu – to takie wyzwanie na ten tydzień i na całe życie 😊
Kto się podejmuje tego wyzwania? 🙋🏼‍♀️