Ile razy wzywamy Pana, gdy czujemy się słabe, nied…

Ile razy wzywamy Pana, gdy czujemy się słabe, niedoskonałe, zagubione, zmęczone, chore, niewystarczająco dobre na ten świat? Jak piękne są wtedy nasze modlitwy. Jak głęboka staje się nasza relacja z Bogiem, gdy okazujemy Mu naszą słabość, gdy stajemy przed Nim w prawdzie, zupełnie takie, jakie jesteśmy, bez masek. Przed Nim nie musimy udawać, ani udowadniać, jak to często robimy przed światem. Przed Nim możemy być w pełni sobą. I wtedy pozwalamy Mu, by okazał swoją MOC, żeby obdarzył nas swoją ŁASKĄ. Nasze słabości i trudności mogą być BŁOGOSŁAWIEŃSTWEM, mogą stać się przestrzenią do działania Boga.
🌸🌸🌸🌸🌸🌸
„Dlatego, abym nie unosił się pychą, w moim ciele doświadczam słabości. Została mi ona dana jako wysłannik szatana, który mnie policzkuje, abym nie unosił się pychą. Dlatego trzykrotnie zwróciłem się do Pana z prośbą, aby oddalił ją ode mnie. Pan jednak mi odpowiedział: >Wystarczy ci mojej łaski. Moc bowiem doskonali się w słabości.< Wolę wiec chlubić się moimi słabościami, aby zstąpiła na mnie MOC CHRYSTUSA. Dlatego ze względu na Chrystusa raduję się z moich słabości, zniewag, niedostatków, prześladowań i ucisków. KIEDY BOWIEM JESTEM SŁABY, WTEDY JESTEM MOCNY.” 2Kor 12, 7- 10